Przewoźnik lotniczy ponosi odpowiedzialność za zniszczenie i częściową lub całkowitą utratę bagażu osoby podróżującej. Jeśli jest to bagaż rejestrowany, przewoźnik odpowiada nawet wtedy, gdy nie jest winien uszkodzenia (za wyjątkiem sytuacji gdy bagaż od początku był wadliwy). Za bagaż podręczny (nie rejestrowany) przewoźnik jest odpowiedzialny tylko wtedy, gdy szkoda wystąpiła z jego winy. Podstawą prawną tych regulacji jest Konwencja Montrealska z 28 maja 1999 r.
Jakiej wysokości rekompensaty można żądać?
Zasadniczo kwota odszkodowania za zniszczony bagaż nie może przekroczyć wartości szkody. Trzeba więc udowodnić, ile kosztowała uszkodzona walizka bądź utracone rzeczy. Przydadzą się tu rachunki.
Co ważne, odszkodowanie jest ograniczone do kwoty 1131 SDR. SDR to umowna jednostka monetarna wyznaczana na podstawie koszyka walutowego składającego się z euro, jena, funta szterlinga i dolara amerykańskiego. Odpowiada mniej więcej kwocie 5 tys. zł (zależy od kursów tych walut). Dlatego warto wykupić przed podróżą polisę ubezpieczeniową, zwłaszcza gdy zawartość walizki jest warta więcej. Warto też wiedzieć, że u niektórych przewoźników można skorzystać z opcji podwyższenia granicy odpowiedzialności za bagaż, składając najpóźniej przy odprawie biletowo-bagażowej odpowiednią deklarację i uiszczając dodatkową opłatę.
Jak złożyć reklamację bagażową
Uszkodzenie bagażu należy zgłosić od razu bezpośrednio na lotnisku (wypełnia się formularz PIR, z ang. Property irregularity report, w którym trzeba opisać bagaż i jego zawartość, podać adres i dołączyć do niego odcinek biletu oraz identyfikator bagażu). Pisemną reklamację można też złożyć później (gdy zauważymy uszkodzenie dopiero w domu), ale przed upływem 7 dni od odebrania bagażu. W takiej sytuacji trzeba jednak udowodnić, że szkoda powstała w czasie, gdy bagaż znajdował się pod opieką przewoźnika.
O odszkodowanie za całkowitą utratę bagażu możemy wystąpić w ciągu dwóch lat od daty przylotu samolotu.